wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 888), 2022-02-11
Czy Wiśniowa i Mleczarska staną się jednokierunkowe
LESZNOWOLA/PIASECZNO Radna powiatowa Magdalena Mika-Kosior podniosła temat bezpieczeństwa na ulicach Mleczarskiej i Wiśniowej, które łączą ulicę Łabędzią z ul. Raszyńską. - To powinny być ulice jednokierunkowe – uważa radna. Jak się jednak okazało jej pomysł wzbudził kontrowersje
Przed laty zarówno ulica Wiśniowa jak i Mleczarska były nieutwardzonymi drogami, na których można było spotkać więcej pieszych niż samochodów. W miarę intensywnej zabudowy wąskie drogi zmieniły się w ruchliwe arterie komunikacyjne. Wyrosły przy nich nie tylko nowe domy jednorodzinne, ale także bloki i siedziby firm. Przy ul. Mleczarskiej od lat funkcjonuje Niepubliczne Przedszkole Nutka.
Na jednokierunkowych bezpieczniej?
- Dwukierunkowy slalom między nadjeżdżającymi samochodami z przeciwnej, a pieszymi – zdiagnozowała aktualną sytuację na obu ulicach, radna powiatowa Magdalena Mika-Kosior. - Mleczarska i Wiśniowa powinny być jednokierunkowe. Mleczarska w kierunku Piaseczna, Wiśniowa w kierunku Warszawy.
Jak się jednak okazuje zmiana organizacja ruchu zdaje się mieć więcej przeciwników niż zwolenników. Obie ulice są ciągami pieszo-jezdnymi, którymi samochody suną w żółwim tempie.
- Zrobienie z tej ulicy jednokierunkowej sprawi, że samochody nie będą się mijać i zaczną jeździć szybciej - uważa kobieta, którą spotkaliśmy na ulicy Młynarskiej, gdy właśnie spacerował z dzieckiem pchając przed sobą wózek. - Gdyby powstał chodnik z pewnością poprawiłby się komfort pieszych, ale droga jest za wąska by go pobudować – dodaje mieszkanka.
- Samochody jadą wolno, piesi mają pierwszeństwo, chyba nigdy nie doszło tutaj do wypadku – dodaje kolejny przechodzień. - Na innych ulicach specjalnie robi się szykany, by kierowcy musieli redukować prędkość. Tutaj wszyscy jadą powoli, bo taka jest specyfika tej uliczki.
- Pomysły przekształcenia ul. Mleczarskiej w jednokierunkową już się pojawiały – mówił nam przed laty ówczesny radny, a dziś wicewójt Marcin Kania. - Nie spotkały się jednak z przychylnością mieszkańców.
Jak zwiększyć bezpieczeństwo?
- Ten pomysł jest chybiony, utrudniałby życie zarówno mieszkańcom jak i osobom, które dowożą dzieci do przedszkola – uważa Michał Otręba z Niepublicznego Przedszkola Nutka, który również był radnym, gdy podejmowano temat zmiany organizacji ruchu. - Ulica Mleczarska jest wąska i nie ma na niej chodnika, ale w związku z wieloma spowalniaczami auta jeżdżą tu bardzo wolno, nigdy nie słyszeliśmy o wypadku z udziałem pieszego. Dobrym rozwiązaniem na zmniejszenie ruchu na ul. Mleczarskiej byłoby wprowadzenie możliwości wjazdu tylko dla mieszkańców, bądź dojazdu do danej posesji. W ten czas ulica ta nie byłaby przelotówką – poddaje pomysł Michał Otręba.
- Dla mnie osobiście najważniejsze jest bezpieczeństwo pieszych – mówi radna Magdalena Mika-Kosior. - Nie chcę czekać aż dojdzie do nieszczęścia takiego jak w Konstancinie-Jeziornie gdzie dziewczynka w drodze do szkoły została potrącona przez samochód i teraz walczy o powrót do zdrowia. Moim dzieciom już zakazałam chodzić tymi ulicami, bo boję się o ich bezpieczeństwo. Trzeba usiąść, porozmawiać i zastanowić się nad poprawą bezpieczeństwa na tych ulicach. Nie może być tak jak jest teraz. Być może należałoby pomyśleć o budowie chodników, nawet jeśli to będzie się wiązać z wykupami gruntów – zastanawia się radna.
Adam Braciszewski