wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 744), 2018-11-30
Do zmiany, gotowi, start!
GÓRA KALWARIA W symboliczny sposób - przekazując sztandar gminy - w poprzedni czwartek odchodzący burmistrz Dariusz Zieliński przekazał rządy następcy Arkadiuszowi Strzyżewskiemu. Rada miała nie lada problem, by wybrać swoje władze
Pierwszą sesję nowo wybranej rady miejskiej otworzyła radna-seniorka Rozalia Zdulska. Początkowo obrady zdominowały podziękowania, wzajemna kurtuazja i celebra związana z symbolicznym przekazaniem władzy. Po złożeniu ślubowań przez 21 rajców i nowo wybranego burmistrza, przewodniczący rady miejskiej poprzedniej kadencji, Zenon Nadstawny podziękował odchodzącemu burmistrzowi Dariuszowi Zielińskiemu za m.in. „otwartość i partnerskie podejście do współpracowników przez 8 lat pracy”. – Szukałeś tego, co łączy, a nie dzieli. Będąc burmistrzem cały czas pozostałeś sobą – mówił. Dziękował i gratulował też Dariusz Zieliński. – Mam ogromną wdzięczność dla wszystkich za dobro, które mnie spotkało – stwierdził. Zwrócił się też do swojego następcy: – Panie burmistrzu, przed panem ogromne zadanie. Tylko ja sobie zdaję sprawę jak trudne. Na tym stanowisku myśli się przez 24 godziny na dobę – zauważył. – Jestem przekonany, że pan ze swoimi współpracownikami doskonale sobie poradzi – dodał przed przekazaniem sztandaru gminy Arkadiuszowi Strzyżewskiemu. Nowemu burmistrzowi gratulowali włodarze minionej kadencji, a on z kolei wręczył poprzednikowi „najpiękniejszy bukiet kwiatów, jaki można było kupić w Górze Kalwarii”. – Pan burmistrz Zieliński jest pracowitym człowiekiem. Trudno tak w kilku słowach podziękować włodarzom za to, że przez 8 lat myśleli, co zrobić dla 26 tys. mieszkańców, aby było lepiej – odwzajemniał komplementy Strzyżewski. Obydwaj gospodarze gminy dziękowali też swoim żonom (obecnym na sali), za cierpliwość i wyrozumiałość.
Po wyjątkowo rozbudowanym ceremoniale, Arkadiusz Strzyżewski przedstawił swoje zamierzenia, o których mówił w trakcie kampanii wyborczej. Podkreślił przede wszystkim, że podejmując decyzje, będzie wsłuchiwał się w głos mieszkańców. – Mam nadzieję, że państwo radni będą chcieli współpracować z burmistrzem. Najważniejsze, abyśmy ze sobą rozmawiali – stwierdził na zakończenie przemowy.
Najdłużej trwał wybór kierownictwa rady. Jej szefem został Jan Rokita, lider trzyosobowego klubu PiS. Miał kontrkandydatkę – Aleksandrę Fedynicz-Komosę (Nasza Gmina Nasz Powiat), jednak wygrał stosunkiem głosów 12:9. Nowy przewodniczący ma 30 lat, mieszka w Wólce Dworskiej, jest historykiem. Podczas sesji nazwał siebie „pasjonatem Góry Kalwarii, jej teraźniejszości i przeszłości”. – Widzę siebie jako mediatora, który będzie wsłuchiwał się w głosy radnych siedzących zarówno po jednej stronie stołu jak i po drugiej – powiedział. Za swoje zadanie uważa także „kontrolowanie i rozliczanie władzy [w rozumieniu: burmistrza – przyp. red.]. Dodał również, że „nie będzie pozwalał na wetowanie dobrych pomysłów dla Góry Kalwarii”.
Jeśli chodzi o przewodniczących, trzeba było aż trzech tur głosowania, ponieważ kandydaci otrzymywali równą liczbę głosów. Ostatecznie funkcje te przypadły Bożenie Molak (Razem dla Góry), pani sołtys z Cendrowic oraz Szymonowi Krupie – najmłodszemu radnemu (24 lata), który objął mandat po wybranym na burmistrza Arkadiuszu Strzyżewskim. W głosowaniu przepadli Zbigniew Adamczyk, Wojciech Kochański i Tomasz Ura.
Wszystko to oznacza, że władze w Górze Kalwarii przejęli całkowicie nowi ludzie. Nie tylko w radzie, ale i w ratuszu. W piątek stanowisko wiceburmistrza objął Mateusz Baj, a drugim zastępcą zostanie Danuta Rechnia.
Piotr Chmielewski