wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 742), 2018-11-16
Zniknie płot otaczający skwer
GÓRA KALWARIA To koniec prac na placu zieleni u zbiegu ulic Dominikańskiej i 3 Maja. Wszystko wskazuje na to, że od dziś mieszkańcy będą mieli nań wstęp
Dwa dni temu nadzór budowlany wydał pozwolenie na użytkowanie skweru. Gmina dokona jeszcze ostatniego odbioru i wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie dziś firma realizująca inwestycję zdemontuje ogrodzenie wydzielające przebudowany teren. – Nie rozstajemy się z nią, ponieważ prace wykonane na skwerze są objęte 5-letnią gwarancją. Poza tym przez najbliższy rok wykonawca jest zobowiązany do pielęgnacji zieleni w tym miejscu – informuje Katarzyna Kochańska, kierowniczka Referatu Inwestycji i Remontów magistratu.
Lwia część prac została wykonana do końca sierpnia (kiedy upływał pierwotny termin zakończenia inwestycji). Włodarze zdecydowali się jednak na przedłużenie umowy z wykonawcą z prozaicznego powodu. – Czekamy, z uwagi na problemy z dostępnością, na dostawę trzech latarni, które muszą mieć ściśle określony wygląd. Ponadto nie dostarczono jeszcze 16 rzadkich klonów pensylwańskich, gdyż mogą zostać posadzone dopiero po okresie wegetacji, w październiku – tłumaczył nam we wrześniu Robert Korczak, rzecznik prasowy z ratusza.
W sumie na skwerze ułożono prawie 750 m kw. nowej, klinkierowej nawierzchni, zainstalowano 29 lamp, zamontowano system automatycznego podlewania, nasadzono 24 drzewa i ponad 4 tys. krzewów, a także ułożono trawę z rolki. Plac „umeblowano” także 23 specjalnie zaprojektowanymi i wykonanymi ławkami bez oparć, 17 stojakami dla rowerów oraz 7 koszami na śmieci.
Temat przebudowy skweru, a przede wszystkim jego kosztu opiewającego na niebagatelną kwotę prawie 1,1 mln zł, stał się nieoczekiwanie jednym z głównych w minionej kampanii wyborczej na stanowisko burmistrza Góry Kalwarii. Zdaniem wielu mieszkańców zakres prac wykonanych na trójkątnej działce w sercu miasta „był zdecydowanie zawyżony”. Część komentatorów nazywa sprawę „skandalem” uważając, że ten temat ostatecznie „pogrążył” obecnego burmistrza. Sam Dariusz Zieliński tuż przed drugą turą wydał oświadczenie, w którym przedstawił fakty w odpowiedzi na zarzuty. Przypomniał, że ponad 370 tys. zł z puli wydanej na tę inwestycję to pozyskana przez gminę zewnętrzna dotacja, a w przetargu na realizację prac ofertę złożył tylko jeden wykonawca. „Chciałbym raz jeszcze podkreślić, iż koszt robót związany jest z kosztorysem przedsięwzięcia. A ten opiewał na kwotę ponad 900 tys. zł.(...) Uważam, że podjąłem decyzję właściwą, dobrą dla lokalnej społeczności. Co więcej, według mnie każdy, kto byłby na moim miejscu, zrobiłby to samo. Myślę, że kiedy opadną emocje związane z okresem wyborczym, mieszkańcy docenią zmodernizowany skwer i stanie się on lubianym miejscem spotkań” – oznajmił.
Piotr Chmielewski