wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 725), 2018-07-13
Ruszyło kino pod chmurką
PIASECZNO W nowym miejscu, na skwerze Kisiela, tydzień temu ruszyła kolejna edycja Piaseczyńskiego Kina Plenerowego. Jednak tym razem nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami organizatorów
Zacznijmy od plusów. Z całą pewnością należy do nich zaliczyć piękną pogodę i znakomitą frekwencję, bo na pierwszy lipcowy seans stawiło się około 300 osób. – Jesteśmy po raz pierwszy na kinie plenerowym i uważamy, że to fantastyczny pomysł – mówią panie Teresa i Renata, z Piaseczna. – To super miejsce. Może oprócz pokazów filmowych warto byłoby też zrobić tu jakieś cykliczne potańcówki?
Przebudowany skwer jest na pewno bardziej estetyczny niż poprzednia lokalizacja kina – parking przy magistracie. Struktura amfiteatru sprawdza się w tym przypadku doskonale, ale nie brak było w ostatni piątek również i opinii krytycznych. – Przyznam, że ekran mógłby być trochę większy – narzekał pan Arkadiusz z Piaseczna. – Do tego palące się z tyłu latarnie rzucały na niego pogarszające widoczność światło, a przejeżdżające ul. Kościuszki auta zagłuszały dźwięk. W ogólnym rozrachunku to kino jest jednak fajne.
Oficjalnego otwarcia tegorocznej edycji dokonał wiceburmistrz Daniel Putkiewicz. – Jest mi niezmiernie miło być tu dzisiaj z państwem – powiedział. – Cieszę się, że kontynuujemy tradycję kin plenerowych, które zapoczątkowała inicjatywa młodzieżowej rady. Dzisiaj spotykamy się w nowym miejscu, które – mam nadzieję – przypadnie państwu do gustu.
W trakcie pokazu okazało się jednak, że miał miejsce lekki zgrzyt, bo – zamiast zapowiadanej komedii romantycznej „Facet na miarę” - na ekranie ukazał się film „Big Mike” - amerykański biograficzny dramat sportowy. Jak się okazało, zaskoczenia, prócz widzów, nie kryli również sami organizatorzy, bo takiego tytułu w ogóle nie było na liście piaseczyńskich seansów. Firma dystrybucyjna Szortal po prostu się pomyliła i przesłała na pokaz nie ten film co trzeba. Za zaistniałą sytuację uczestników imprezy przeprosił Łukasz Wyleziński z gminnego biura promocji.
– Już czwarty raz robimy z nimi kino i to pierwsza tego typu wpadka – przyznaje Łukasz Wyleziński. – Po kilkudziesięciu pokazach nie przypuszczaliśmy, że coś takiego może się zdarzyć. W ramach rekompensaty, w dodatkowym terminie odbędzie się jednak dodatkowy seans, na którym będzie można obejrzeć „Faceta na miarę” (we wtorek 14 sierpnia o godz. 20.30).
Grzegorz Tylec