wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 696), 2017-11-24
Na Bydgoskiej mają dość kałuż i błota
KONSTANCIN-JEZIORNA Mieszkańcy ulicy łączącej Pułaskiego z Kabacką od kilku lat walczą o jej utwardzenie. – Gmina obiecywała nam, że przebudują drogę, kiedy zrobi wodociąg i kanalizację. Na obietnicach się skończyło – narzeka Monika Sobczak
Bydgoska to jedna z wielu gruntowych uliczek Skolimowa Północno-Zachodniego z nazwami polskich miast. W poprzedniej kadencji samorządu zostały w nich wykonane sieci podziemne. – Mówili nam w trakcie tej dużej inwestycji, że kolejnym etapem będzie budowa nawierzchni – przypomina pani Monika. – Przy Bydgoskiej jest ponad 40 domów, mieszka w nich wiele starszych osób oraz dzieci w wieku szkolnym. Tymczasem rzadko się zdarza, żeby po naszej rzadko równanej ulicy można było przejść suchą nogą.
Mieszkankę martwi, iż władze gminy póki co nie zamierzają zabrać się za przebudowę ulicy. – Dowiadywałam się w ratuszu, że prac na naszym terenie nie przewidziano w projekcie budżetu na przyszły rok. To niesprawiedliwe. Płacimy podatki tak, jak inni mieszkańcy gminy, a w takim Habdzinie położyli asfalt na już leżącym – komentuje kobieta.
Burmistrz Kazimierz Jańczuk potwierdza, że mieszkańcy otrzymali zapewnienie, iż ulice Skolimowa Północno-Zachodniego zostaną wykonane po zakończeniu robót wodno-kanalizacyjnch. – Jednak prace musi poprzedzić wykonanie projektu. Planujemy przygotowanie dokumentacji zamknąć w przyszłym roku. Jest to ogromne przedsięwzięcie. Już rozstrzygnęliśmy przetarg na pierwszy projekt, bez ul. Bydgoskiej, i opiewa na prawie pół miliona złotych – informuje. Jak dodaje, pieniądze na przygotowanie dokumentacji dla pozostałych ulic tego rejonu miasta zostaną zarezerwowane w przyszłorocznym budżecie. – Jest mała szansa, że prace w terenie ruszą w przyszłym roku – nie kryje burmistrz.
Jest pewna kwestia, która może opóźnić ukończenie projektów.
– Kluczem do rozwiązania problemów tej części Skolimowa jest przygotowanie miejscowego planu zagospodarowania dla ul. Kołobrzeskiej, na którą spływają wody opadowe z okolicy – wyjaśnia Kazimierz Jańczuk. – Aby zapobiec podtopieniom, musimy w tej ulicy wykonać kanał ściekowy, który doprowadzi wodę do kanału Jeziorki. Jeżeli projektanci podzielą nasz pogląd, to dodatkowo w tym rejonie, na działce gminnej, wybudujemy zbiornik retencyjny dla nadmiaru wód opadowych – zapowiada.
PC