wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 428), 2012-03-09
Pamiętnik znaleziony na strychu
PIASECZNO Robiąc porządki na strychu, pani Urszula Ciszek znalazła w starym kufrze pożółkłe, zapisane odręcznie kartki. Okazało się, że to fragment pamiętnika jej dziadka Lucjana Matyni – wiceburmistrza Piaseczna w dwudziestoleciu międzywojennym. Niezwykłym znaleziskiem, z którego wyłania się fragment historii miasta, pani Urszula postanowiła podzielić się z czytelnikami Kuriera Południowego
Lucjan Matynia prawdopodobnie urodził się w roku 1889. W roku 1915, podczas I wojny światowej, przybył wraz z rodziną do Piaseczna (ślub wziął w wieku 19 lat, w roku 1908). W pamiętniku pisze, że oprócz żony Zofii, miał już wówczas troje dzieci. W 1918 roku, gdy Polska wybijała się na niepodległość, nasz bohater przeżył jeden z największych dramatów w swoim życiu – zmarł jego 8-letni pierworodny syn Zbigniew. Wcześniej Matynia stracił syna Romualda i córkę Marylkę, jednak to śmierć Zbigniewa dotknęła go najbardziej: „był to anioł dobroci, bezgranicznego przywiązania...” - czytamy w pamiętniku.
Lucjan Matynia
wkracza w świat polityki
W roku 1919, mając 30 lat, Lucjan Matynia zaczyna angażować się w życie polityczno-społeczne Piaseczna. Bierze udział w założeniu kooperatywy robotniczej, której jest sekretarzem i prezesem zarządu, wstępuje też do Polskiej Partii Socjalistycznej, z ramienia której 14 grudnia 1919 r. startuje w pierwszych po odzyskaniu niepodległości wyborach do Rady Miejskiej (jako najmłodszy kandydat PPS-u). Zostaje radnym, przewodniczącym 8-osobowego klubu frakcji oraz komitetu PPS. W 1920 roku, razem z nowym burmistrzem Wacławem Kaunem, Matynia zostaje delegatem do Sejmiku Powiatowego. Na posiedzeniu Rady Miejskiej 13 lipca 1926 r. zostaje wybrany na stanowisko wiceburmistrza w miejsce ustępującego z powodu choroby Cezarego Lachowicza. Jak dowiadujemy się z zapisków, obowiązki burmistrza przejął od zaraz, ponieważ Wacław Kaun wyjechał na 6-tygodniowy urlop. „Pracy miałem multum, zważywszy, że Kaun dłuższy czas chorował i wszystko leżało odłogiem” - czytamy w pamiętniku. Lucjan Matynia w magistracie odpowiadał za szkoły, rzeźnie, ulice i elektrownię. Ze wspomnień wynika, że w momencie objęcia funkcji wiceburmistrza pogorszyły się jego stosunki ze współpracownikami: „...wdepnąłem w bagno ludzkich intryg” - pisze, a także z burmistrzem Kaunem.
Kilka miesięcy później, 9 grudnia burmistrz Wacław Kaun umiera, jak czytamy w pamiętniku - „tknięty paraliżem mózgu”. Wiceburmistrz Matynia na posiedzeniu rady miejskiej zwołanym dla uczczenia pamięci Kauna, wygłasza pośmiertne przemówienie, w którym przypomina dokonania zmarłego. „Odszedł z urazą w sercu do mnie, lecz ja pożegnałem go z prawdziwym żalem” - pisze w pamiętniku. Lucjan Matynia po śmierci Kauna obejmuje obowiązki jego zastępcy z urzędu. Ma jednak wielu przeciwników, co sprawia, że funkcji nie sprawuje długo. W połowie stycznia 1927 r. nowym burmistrzem zostaje Roman Kołaczkowski. Tydzień później wpływa do magistratu wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia rRady miejskiej. Na posiedzenie przybywa 8 radnych, wszyscy składają mandaty. Ze stanowiska rezygnuje również wiceburmistrz Lucjan Matynia i trzej ławnicy: Bartczak, Starczewski i Flint. Rada miejska zostaje rozwiązana, a władzę w mieście sprawuje burmistrz Kołaczkowski. 18 lipca 1927 r. nowym burmistrzem zostaje Józef Herb, a jego zastępcą - Wacław Rowiński. Lucjan Matynia sprawuje obowiązki radnego, a od 28 lutego 1928 r. także ławnika. Po raz ostatni uczestniczy w posiedzeniu magistratu 13 czerwca 1932 roku.
Wszystko wskazuje na to, że po roku 1932 Lucjan Matynia wycofał się z życia politycznego Piaseczna. W książce Tadeusza Jana Żmudzińskiego „Piaseczno miasto królewskie i narodowe 1429-1933” [Piaseczno 1933] można znaleźć informację, że m.in. z jego inicjatywy została zawiązana spółdzielnia robotnicza „Przedświt”. Pierwszy sklep spółdzielnia założyła przy ul. Kościelnej. W roku 1933 miała 130 członków i 4 świetnie prosperujące sklepy.
Fryzjer czy felczer?
W pamiętniku czytamy, że w 1922 roku Lucjan Matynia zaczyna pracować w Kasie Chorych jako felczer, a potem zostaje kierownikiem miejscowego ambulatorium. Tymczasem ze starych dokumentów przechowywanych obecnie w Archiwum Państwowym w Grodzisku Mazowieckim wynika, że nasz bohater był z zawodu... fryzjerem. Być może nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ dawniej to cyrulicy zajmowali się fryzjerstwem i równocześnie leczeniem ludzi. Być może Matynia też leczył w ograniczonym zakresie, bo nie miał ukończonych studiów medycznych, ale zapewne też szkoły felczerów. Mogło tak być, ponieważ szpital w Piasecznie zlikwidowano w 1924 r. (reaktywowano w innej rzeczywistości w 1944 r.) i mieszkańcy miasta jeździli do szpitali warszawskich. W połowie lat 20. XX w. w Piasecznie było tylko dwóch lekarzy: Antoni Jaszczołt (zmarł w 1933 r.) i Aleksander Skorko (zabity w Katyniu w 1940 r.). Zawód felczera z pewnością w hierarchii zawodów stał wyżej niż fryzjer, dlatego robiący karierę polityczną Matynia tak właśnie się przedstawiał. Lucjan Matynia wymieniony jest wielokrotnie w różnych przedwojennych wykazach rzemieślników. Wynika z nich, że mieszkał przy ul. Kościuszki 31, w domu stanowiącym własność Juliana Poncyliusza, sąsiadującym - zapewne przez podwórze - z domem pod adresem Krakowska 14 (obecnie Sierakowskiego). Posiadał wykształcenie elementarne, ukończone 2 klasy, był wyznania rzymskokatolickiego.
- W 1942 roku dziadek wyjechał do Generalnej Guberni, gdzie panowała epidemia tyfusu i tam zaginął – wspomina Urszula Ciszek. - Do tej pory nie wiemy co się z nim stało i gdzie znajduje się jego grób.
Tomasz Wojciuk
Za pomoc w przygotowaniu artykułu dziękujemy historykowi, mieszkańcowi Piaseczna, dr. Włodzimierzowi Bagieńskiemu.
Tomasz Wojciuk