wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 883), 2021-12-17
Pętla straszy nietypowo
PIASECZNO Kamil Staniszek, redaktor naczelny i wydawca Kuriera Południowego oraz autor książek, spotkał się w ostatni poniedziałek z czytelnikami w sali widowiskowej Biblioteki Publicznej w Piasecznie
Autor, między innymi, ciepło przyjętych kryminałów „Kocia Morda” i „Zemsta ma smak czerwieni” ostatnio zainteresował się tworzeniem horrorów. Pierwszym owocem zmiany stylistycznej było opowiadanie „Nagła śmierć” zawarte w tegorocznej antologii „Grobowiec” (wydawnictwa Vesper). Ostatnio ukazała się także jego najnowsza powieść - „Pętla” (wyd. Vesper), która – oprócz charakterystycznych dla klasycznego horroru motywów – porusza również wątki obyczajowe, takie jak depresja i samobójstwo. Książkę cechują przy tym lekkie pióro i spora dawka czarnego humoru.
W rozmowie z prowadzącą spotkanie Magdaleną Łodygowską Kamil Staniszek zdradził, że zaczął pisać horrory przypadkiem – podobnie jak wcześniej kryminały, których sam zresztą nie był szczególnym miłośnikiem.
- Punktem przełomowym była ta nieszczęsna epidemia, która zwolniła nieco normalną pracę w portalu i gazecie – wspominał pisarz. - Gdy siedziałem więcej w domu odezwał się do mnie Kuba Kozłowski z wydawnictwa Vesper, który zaproponował mi udział w antologii opowiadań grozy. Tematem wspólnym „Grobowca“ było hasło „zaraza“. Miałem pomysł i przez weekend napisałem opowiadanie, które zostało zaakceptowane.
O ile jednak fabuła „Nagłej śmierci“, podobnie jak wcześniejszych kryminałów, dzieje się w powiecie piaseczyńskim, to „Pętla“ przenosi akcję na Lubelszczyznę, gdzie Kamil Staniszek spędzał w młodości wakacje. Co ciekawe, w powieści pojawiają się na moment bohaterowie znani wcześniej z „Kociej mordy” i „Zemsty mającej smak czerwieni” - to puszczenie oka w stronę tych osób, którzy je przeczytali. Książka powstała szybko (przez trzy tygodnie), opierając się od początku jedynie na głównej osi fabularnej. Dialogi czy poszczególne zdarzenia były często tworzone spontanicznie, niejednokrotnie zaskakując swoim przebiegiem nawet i samego autora. W szybkim ukończeniu „Pętli” wydatny udział miał również... atak kolki nerkowej. Ta bolesna przypadłość sprawiła, że Kamil Staniszek więcej czasu spędzał w domu i – paradoksalnie – mógł poświęcić się pisaniu.
- Gdyby tej choroby nie było, to pewnie bym tej książki nie stworzył – przyznał autor.
Groza w „Pętli” jest często nieoczywista i wielowymiarowa. Choć nie brakuje w niej przemocy (a nawet szczypty erotyki), to nie ma w niej elementów typowo drastycznych (w klimatach gore). Kamil Staniszek zdecydowanie bardziej stawia na nastrojowość, oniryczność czy niedopowiedzenia. Główny bohater książki, Rafał, jest człowiekiem wrażliwym i cierpi po rozstaniu z kobietą. Po próbie samobójczej zmaga się z depresją, z której próbuje go wyciągnąć babcia. W zapadłej wsi Pogorzelisko czekają jednak na niego jeszcze większe koszmary niż te, przed którymi uciekał.
- Mnie osobiście bardziej przerażają rzeczy związane z tym co rzeczywiście możemy przeżyć – zaznaczył autor. - I choć w „Pętli” dzieją się rzeczy paranormalne, to w fabule, może bardzie niż strach w klasycznym tego słowa ujęciu, dominuje raczej niepokój.
Książka, mimo poruszania trudnej tematyki, pozostaje jednak literaturą rozrywkową. Ciężkie, depresyjne klimaty umiejętnie równoważy, charakterystyczny dla autora, czarny humor.
- Choć niektórym może to przeszkadzać, nie potrafię się wyzbyć swojego specyficznego poczucia humoru – nie krył Kamil Staniszek.
W trakcie spotkania nie zabrakło też rozważań o miłości romantycznej, pięknych grafikach (zdobiących okładkę i wnętrze książki) Michała Loranca oraz pytań od publiczności – między innymi o plany pisarskie czy ewentualną ekranizację książek. „Pętla” jest do nabycia, między innymi, na stronie wydawnictwa Vesper, a także we wszystkich dobrych księgarniach (w Piasecznie w księgarni „Bzyk”) i Empikach.
Grzegorz Tylec