wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 848), 2021-03-19
Trzy kwarty dały zwycięstwo
KOSZYKÓWKA, III LIGA, MUKS PIASECZNO - UKS GIM 92 URSYNÓW WARSZAWA 83:64 (26:20, 30:12, 19:17, 8:15) Piaseczyńscy koszykarze kontynuują znakomitą serię w drugiej rundzie rozgrywek trzeciej ligi. Pokonując pewnie zespół z Ursynowa mają, póki co, na swoim koncie trzy zwycięstwa i zero porażek
O ile pierwsza kwarta meczu była jeszcze w miarę wyrównana, to w drugiej MUKS potwierdził, że jest zespołem bardziej doświadczonym i lepiej zorganizowanym od przyjezdnych. Młoda drużyna UKS, choć dysponująca zawodnikami z dobrymi warunkami fizycznymi, miała spore problemy z przebiciem się pod kosz Piaseczna, choć nadrabiała to niezłą skutecznością rzutów dystansowych. Ławka miejscowych poderwała się natomiast w ostatniej sekundzie pierwszej połowy, kiedy to efektownym buzzer beaterem popisał się Aleksander Łyczka, trafiając za trzy równo z syreną końcową.
Po przewie dwie świetne akcje zaprezentował z kolei Piotr Łazarek. Najpierw zakończył szybką kontrę efektownym wsadem (do tego z faulem), a potem popisał się jeszcze skutecznym blokiem. Takie akcje rzadko można oglądać na parkietach trzecioligowych – tym bardziej cieszy, że można je było zobaczyć w ostatnią sobotę w Piasecznie. Humory popsuła nieco miejscowym czwarta kwarta, gdzie piłka przestała wpadać do kosza i udało się zdobyć ledwie osiem punktów. Przewaga była już jednak wówczas na tyle wysoka, że MUKS nie musiał się martwić, że może tego meczu nie wygrać. Warto odnotować, że najwięcej punktów dla piasecznian (21) zdobył tego wieczoru Jakub Prowiński.
- Na pewno cieszymy się ze zwycięstw i tego, że udaje nam się nawiązać walkę z drużynami z górnej części tabeli – mówi Nikodem Sarosiak, silny skrzydłowy MUKS Piaseczno (18 punktów w meczu z UKS GIM). - Potrafimy się skoncentrować, utrzymać wysoki poziom energii i grać jak zespół. Są gorsze momenty, ale póki co nie odebrały nam one wygranej. Jeśli chodzi o ten mecz, to przez jakieś dwie i pół kwarty udało nam się spiąć i wywalczyć bezpieczną przewagę, bo w końcówce przyszedł gorszy moment i pozwoliliśmy przeciwnikom odzyskać część strat. Ja na pewno nie jestem zadowolony ze swojej postawy w obronie i uważam, że w tym aspekcie jako zespół zawsze możemy coś poprawić, żeby stawiać jeszcze trudniejsze warunki przeciwnikom.
W kolejnym meczu w najbliższą sobotę MUKS Piaseczno podejmie u siebie SPEED Sport Wołomin. Początek spotkania o godzinie 18.
Grzegorz Tylec