SIATKÓWKA, III LIGA, SPS KONSTANCIN-JEZIORNA – UKS TRÓJKA KOBYŁKA 3:2 (25:16, 19:25, 25:17, 15:25, 16:14) Zawodniczkom z Konstancina udał się rewanż za poprzednią porażkę z Trójką 2:3.

Także i w tym przypadku był to niezwykle zacięty, obfitujący w wiele dramatycznych zwrotów akcji, mecz. Tym razem w końcówce górą był SPS, który zachował więcej zimnej krwi od rywalek i zrobił użytek ze swojego doświadczenia.
- Wygrana zawsze bardzo cieszy – mówi Ada Trawczyńska, kapitan SPS Konstancin-Jeziorna. - Zwycięstwa zawsze budują drużynę i jej morale, a wygranie tie-breaka, którego przegrywałyśmy 9:3, podwójnie. To był dla nas ważny mecz, ponieważ w pierwszej kolejce im uległyśmy i wtedy niewiele nam zabrakło. Popełniałyśmy sporo błędów, ale na szczęście w najważniejszym momencie udało nam się zachować koncentrację i wygrać. To był nasz pierwszy mecz w tym roku, nie grałyśmy też na swojej hali, co było dodatkowo trudne. Bardzo dziękuję drużynie z Kobyłki za możliwość rozegrania meczu. Obie ekipy zagrały dobrze, ale tym razem zwycięstwo jest nasze. Każda zawodniczka dała z siebie 100 procent.