wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 814), 2020-06-19
„Złe warunki? Koń by się uśmiał” – odpowiada starostwo powiatowe zaniepokojonej mieszkance
PIASECZNO Kilka tygodni temu pisaliśmy na temat koni z Zespołu Szkół nr 3. Jedna z mieszkanek wyraziła zaniepokojenie warunkami w jakich przebywają zwierzęta. Po naszej publikacji starostwo zleciło kontrolę
- Tam po prostu panuje syf: wszędzie walają się odchody, a w powietrzu unosi się niemiłosierny odór – podnosiła kobieta, która podczas spacerów często mijała wybieg dla koni, zlokalizowany w sąsiedztwie piaseczyńskiego parku.
Na zdjęciach, które przysłała do naszej redakcji, widok rzeczywiście nie był korzystny. Na jednej z fotografii utrwalono breję błota z kałużą pośrodku, przy której spacerowały konie. Nasza Czytelniczka o sprawie poinformowała wydział ochrony środowiska w gminie oraz zadzwoniła do straży miejskiej. My zwróciliśmy się do starostwa powiatowego, któremu podlega szkoła. W lakonicznym piśmie, pod którym nikt się nie podpisał otrzymaliśmy informację, że konie mają dobrą opiekę. „Interpretowanie zdjęcia kałuży po deszczu i odchodów, czy obraz konia, który z racji swego wieku może wyglądać na zmęczonego jako dowód na zaniedbania ze strony szkoły jest nieporozumieniem i nie uprawnia do stawiania szkole zarzutów” – dodało w swym oświadczeniu starostwo.
Jak się okazało, doniesienia mieszkanki o rzekomo złych warunkach w jakich przebywają konie zaniepokoiły nie tylko nas, ale także radnych powiatowych. Przeprowadzono kontrolę, która jak podkreśla urząd, nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
„Złe warunki? Koń by się uśmiał” – odpowiada mieszkance starostwo powiatowe. – „Kontrola nie potwierdziła doniesień o zalegającym oborniku. Nie było również zastrzeżeń do kondycji koni. Warto dodać, że zwierzęta mają regularnie wykonywane wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, jak również objęte są pełną profilaktyką weterynaryjną i całodobową opieką lekarza weterynarii” – czytamy w oświadczeniu starostwa opublikowanym na Facebooku.
Rzeczywiście kilka dni po naszej publikacji odwiedziliśmy wybieg dla koni i okazało, się że jest niezwykle zadbany i wypielęgnowany. Z klepiska zniknęły odchody, a ziemia została starannie wygrabiona. Zasypano także kałużę, a ślady po błocie zniknęły.
Sprawdziliśmy także wczoraj, bezpośrednio po wyjątkowo obfitych opadach deszczu, które sprawiły że dostęp do parku suchą stopą, od strony parkingu starostwa powiatowego był niemożliwy. Na wybiegu konnym koło karuzeli nadal sucho, bez błota i bez kałuży.
Kamil Staniszek