wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 747), 2018-12-21
Kolejny cel: mistrzostwa świata we Francji
GRODZISK MAZOWIECKI Grodziszczanka, Beata Pawłowska-Sielecka zakończyła sezon bezśnieżnych wyścigów psich zaprzęgów. Swój dorobek powiększyła o kolejne medale
Pani Beata jest wielokrotną mistrzynią Polski, Europy i wicemistrzynią świata. W zawodach, w których ogromnie liczy się współpraca człowieka z czworonogami, startuje od 17 lat. W tym roku sprawdzała siebie i swój zaprzęg m.in. w mistrzostwach Łotwy i mistrzostwach Polski w klasach BK (pies plus rower) oraz C0 (cztery psy plus wózek). Z pierwszych wyścigów przywiozła dwa medale: srebrny i brązowy, a z drugich dwa srebrne krążki. Z mniejszym powodzeniem grodziszczanka wystartowała w mistrzostwach świata oraz Europy. Nie udało jej się tam stanąć na podium. Beata Pawłowska-Sielecka wyjaśnia, że najstarszy pies w jej zaprzęgu skończył 11 lat, co w przeliczeniu na ludzkie życie, daje 70 lat. Jednak zawodniczka nie chce zrezygnować z pomocy czworonożnego przyjaciela. – Leja jest psem zaprzęgowym i uwielbia biegać. Złamałabym jej serce, gdybym zostawiła ją w domu, dlatego, że jest trochę wolniejsza od młodszych psiaków. A zaprzęg biegnie tak szybko, jak najwolniejszy z psów – mówi mistrzyni.
Za około miesiąc pani Beata planuje wystartować w mistrzostwach świata we Francji, już w zimowych warunkach. – Mam nadzieję, że spadnie śnieg, bo wtedy będę mogła potrenować trochę na saniach – dodaje. Grudzień mieszkanka Grodziska przeznaczyła na odpoczynek i „podładowanie baterii”.
PC