wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 738), 2018-10-19
Leć, wysoko leć!
KONSTANCIN-JEZIORNA Święto Latawca było świetną okazją do wspólnej pracy i zabawy rodziców i dzieci. Amatorów kolorowych latających konstrukcji w mieście uzdrowiskowym nie brakuje
W konkursach o puchar burmistrza na najładniejsze, a także najlepiej radzące sobie w powietrzu latawce w poprzednią sobotę wzięło udział 94 kilku- i nastoletnich mieszkańców Konstancina-Jeziorny. O to, żeby budowa latawców była prawidłowa i potem sprawiła radość ich konstruktorom, zadbał Zbigniew Ciećwierz prowadzący miejscową modelarnię. Tym razem poprowadził on specjalne warsztaty w szkołach „Dwójce” przy ul. Żeromskiego oraz „Czwórce” w Słomczynie. Ostateczny wygląd latawcom nadawały dzieci, malując je tak, jak podpowiedziała im wyobraźnia. Wśród biedronek, sów, kucyków Pony i innych postaci bajkowych wyróżnił się latawiec Julii Wrotek, która ozdobiła go... herbem Konstancina. Z kolei 6-letni Staś Lisiakiewicz namalował rakietę. Czemu? – Bo nigdy takiego nie miałem – oznajmił zawstydzony. Na tle nieba rakieta radziła sobie całkiem dobrze, zatroszczyła się o to także mama Stasia. – To już nie pierwszy nasz latawiec, nabrałam doświadczenia. Nie da się go zrobić z dnia na dzień, zajmuje to około dwóch tygodni, żeby wszystko dobrze wyschło. To fajna zabawa i dzieci mają radość, gdy uda się i latawiec lata – powiedziała.
Julia Żurakowska i jej tata Zbigniew po ubiegłorocznym sukcesie (latawiec Julii zajął trzecią lokatę), w tym roku poszli dalej i stworzyli bardziej skomplikowaną i przemyślaną konstrukcję z ogonem. – Córka w tym roku już sama napisała na latawcu „Święto Latawca” – chwalił ośmiolatkę tata. Na ciekawy pomysł wpadł też Piotr Pająk i jego mama Magdalena. Na ich latawcu znalazła się chmura deszczowa, a pod nią deszcz, czyli długi ogon z bibuły. – Za każdym razem wysoko latał. Trzy razy go puszczaliśmy – nie krył radości 8-latek.
– W tym roku jednak najmodniejszy był motyw emotków z telefonów: buźki z uśmieszkami i przymrużonymi oczkami – podsumowuje Paulina Siedlecka z Konstancińskiego Domu Kultury, która obejrzała każdy konkursowy latawiec w trzech kategoriach wiekowych. – Generalnie wszystkie są bardzo kolorowe i widać, że dzieciaki włożyły masę serca, żeby je przygotować – dodała. Świętu Latawca patronował Kurier Południowy.
Piotr Chmielewski