wydanie pruszkowsko-grodziskie (nr 727), 2018-07-27
Niebezpieczny park Potulickich?
PRUSZKÓW Jeden z czytelników poinformował nas, że w parku Potulickich dochodzi ostatnio do różnego rodzaju ekscesów, także z udziałem cudzoziemców. Policja i straż miejska tego nie potwierdzają
- Mieszkańcy osiedla Parkowe w Pruszkowie walczą z obywatelami Czeczenii, którzy bezkarnie niszczą zieleń i łamią drzewka, również na terenie włączonym do parku Potulickich przy ulicy Lipowej – opowiada Kamil Tuzimek. - Obcokrajowcy przepędzają także dzieci z pobliskich placów zabaw. Zwracanie uwagi nie pomaga, a wręcz przeciwnie – wywołuje u tych osób agresję.
Piją alkohol i hałasują
Nasz czytelnik twierdzi, że najgorzej jest jednak pod wieczór, kiedy to do parku zjeżdżają się całe grupy Czeczenów, którzy spożywają alkohol i głośno się zachowują. - Często chodzą oni po okolicznych blokach i zaczepiają Polaków – dodaje Kamil Tuzimek. - Ostatnio ktoś podpalał też spróchniałe drzewa i suche gałęzie. Mimo obecności kilku kamer monitoringu żadna służba nie podjęła się samodzielnej interwencji czy patrolowania terenu - dodaje.
Podobno mieszkańcy składali już w tej sprawie skargi, ale nie spowodowały one ani zdecydowanej reakcji policji, ani straży miejskiej. Teraz rozważają skierowanie pisma do służby celnej, która miałaby sprawdzić legalność pobytu Czeczenów na terenie Polski.
Jak informuje podkom. Karolina Kańka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie, na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy w parku Potulickich odnotowano zaledwie kilka interwencji. Na początku maja, wieczorem, ciszę zakłócali tam agresywnie zachowujący się nietrzeźwi mężczyźni. Dzień później przy stawie awanturowało się sześciu Ukraińców, którzy szybko zostali przywołani przez mundurowych do porządku. - W połowie czerwca nad ranem otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie o grupie awanturujących się mężczyzn, ale patrol na miejscu nikogo nie zastał – mówi podkom. Karolina Kańka. - Kolejne zgłoszenie mieliśmy w lipcu. Dotyczyło spożywania alkoholu w rejonie pałacyku ślubów.
Policja otrzymała drogą mailową informację, jakoby w parku mieli gromadzić się Czeczeni, jednak nie zostało to potwierdzone. - Nasza dzielnicowa rozmawiała z kilkoma osobami i nikt nic na ten temat nie wiedział – dodaje podkom. Kańka. - Jeśli takie sytuacje rzeczywiście mają miejsce, sugeruję aby zgłaszać to poprzez krajową mapę zagrożeń.
Straż jeździ po parkach rowerami
W podobnym tonie wypowiada się straż miejska. - Do spożywania alkoholu dochodzi latem w większości parków, nie tylko na terenie Pruszkowa – mówi Anna Janicka ze straży miejskiej. - W parku Potulickich żadnych incydentów z udziałem Czeczenów nie odnotowaliśmy. Jeśli chodzi o liczbę zgłoszeń, to wszędzie jest ona podobna. Mamy patrole rowerowe, które monitorują bloki i tereny zielone. To właśnie one interweniują najczęściej, widząc osoby łamiące zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
Jednak w Pruszkowie, jak się okazuje, pije się nie tylko w parkach. - Sporo nietrzeźwych osób przyłapujemy na placu Jana Pawła II, na tyłach urzędu stanu cywilnego lub obok fontanny – mówi Włodzimierz Majchrzak, komendant straży miejskiej w Pruszkowie. - Przeważnie budzimy takie osoby i odsyłamy je do domu. Sporo interwencji odnotowujemy także w rejonie ulicy Lipowej i przy stacji WKD. Za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych grozi mandat w wysokości do 100 zł.
Tomasz Wojciuk