wydanie piaseczynsko-ursynowskie (nr 715), 2018-04-20
Szlaban na ziemi niczyjej do likwidacji?
PIASECZNO Gmina chce usunąć szlaban, który został sześć lat temu ustawiony na przedłużeniu ul. Świętojańskiej przy Jeziorce. – Wystąpimy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego żeby sprawdził, na jakiej podstawie ten teren został zagrodzony – zapowiada Włodzimierz Rasiński, naczelnik gminnego wydziału infrastruktury i transportu publicznego
Za postawionym przy Jeziorce szlabanem leśnym, który znajduje się tuż przy kładce prowadzącej do Żabieńca, kryje się trwający od lat spór sąsiedzki. Szlaban postawił w 2012 roku właściciel pobliskiej posesji, Tomasz Szumiński. 350 m dalej znajduje się nieruchomość państwa Ogrodzińskich. Bariera stoi na początku prowadzącej do nich drogi, która nie ma właściciela. Po dwóch stronach polnego, nieutwardzonego traktu znajdują się dobra Szumińskich.
Gmina chce zdjęcia szlabanu
Jednym z orędowników usunięcia szlabanu, który utrudnia dojazd do domu Ogrodzińskich jest gminny radny Adam Marciniak. To on zorganizował we wtorek na miejscu wizję lokalną, na którą zaprosił m.in. gminnych urzędników, straż miejską i policję. – Cała sytuacja jest o tyle niepokojąca, że zagraża życiu i bezpieczeństwu ludzi – uważa Adam Marciniak. – Postawiony bezprawnie szlaban utrudnia dojazd do domu państwa Ogrodzińskich karetce pogotowia, straży pożarnej czy gminnym służbom. Trzeba jak najszybciej go zdemontować.
Na miejscu spotkania zjawiły się także same zainteresowane – Natalia Ogrodzińska i jej wnuczka, Edyta, która mimo młodego wieku ma wszczepiony rozrusznik serca. – Często do mojego syna Krzysztofa i Edyty przyjeżdża pogotowie – mówi pani Natalia. – Nie są w stanie wjechać na posesję, bo szlaban jest wiecznie zamknięty. Czasami odjeżdżają, a czasami chorzy, strasznie cierpiąc, muszą sami podejść do ambulansu.
Stary trakt warecki
– Zagrodzona szlabanem droga to stary trakt warecki, którego właściciel jest nieznany – mówi Adam Marciniak. Włodzimierz Rasiński dodaje, że gminny wydział geodezji podejmie niebawem starania zmierzające do przejęcia tego gruntu. – Zgłosimy też sprawę do PINB, aby sprawdził jakim prawem ten teren został zagrodzony – zapowiada Włodzimierz Rasiński. Na miejscu spotkania zjawił się także Tomasz Szumiński, który akurat wyjeżdżał ze swojej posesji. – Szlaban postawiłem za pozwoleniem pana Ogrodzińskiego, mam na to świadków – wyjaśniał. – Wcześniej panoszyła się tu mafia, dochodziło do morderstw i kradzieży. Teraz wszystko ustało.
26 kwietnia w urzędzie ma odbyć się kolejne spotkanie w sprawie spornego szlabanu i drogi, podczas którego będą analizowana m.in. mapy geodezyjne.
Tomasz Wojciuk